sobota, 15 marca 2014

Przeglad francuskiej prasy

Ostatnio nie omieszkałam kupić kilka gazet w kiosku, które mnie zaczarowały dodatkami. Bardzo lubię chodzić w rejony kulturalne do księgarni w moim mieście, gdzie każdą gazetę mogę przejrzeć i dotknąć. A tym razem zachowałam sie jak prawdziwa sroczka. W gazecie Biba, której zwykle nie kupuje, bo co wiele pisać niewiele francuskich gazet kupuje, wolę wypożyczyć w bibliotece lub po prostu przejrzeć na półce. Ale teraz musiałam ją mieć, głównie ze względu na dodatek, jaki tym razem dorzucili. Dwa lakiery do paznokci, co prawda nieznanej firmy i nawet po otwarciu z folii dalej nie wiem, jaka to marka. Kolory bardzo mi sie spodobały, głównie ze względu na to że teraz takie są modne a moja kolekcja lakierów jeszcze takiego nie posiada i tym bardziej postanowiłam je nabyć.

Sama gazeta okazała sie bardzo przyjemna w czytaniu i lakiery bardzo trwale, co prawda od razu rzucił mnie na kolana smród, jaki z siebie wydają, muszę ich używać przy otwartym oknie, nie mam pojęcia, jakie maja składniki, bo nie znam sie na tym a lista jest przeogromna. Do tego używam bazy nawierzchniowej dla utrzymania trwałości. I tak przez 3-4 dni mogę je nosić. Dużym ułatwieniem jest ich używanie, bo pięknie sie rozprowadzają już przy pierwszej warstwie i kolor jest naprawdę intensywny. Jeszcze nie doszłam do wprawy w fotografowaniu moich dłoni więc pozwolę sobie zdjęcia zamieścić innym razem.

Kolejna gazeta, jaką kupiłam to zwykły program telewizyjny, ale od kilku tygodni jest z niej kolekcja płyt Celine Dion, jako fanka nie mogło mnie to ominąć. Do każdego numeru jest dodawana inna płyta z dyskografii Celine. Nie posiadam w swojej kolekcji kilku wydawnictw Celine Dion, dlatego postanowiłam się z nie zaopatrzyć, dzięki tej gazecie z programem. Nie mam zwyczaju kupować gazet z programem, gdyż w dzisiejszych czasach program TV można znaleźć w Internecie, a także w interaktywnym programie dostępnym bezpośrednio w telewizji kablowej.
Tym razem kupiłam płytę Celine Dion "A new day live in Las Vegas". Zamierzam się jeszcze w kilka płyt zaopatrzyć, co prawda są w kartonikach, ale zawartość jest taka jak w oryginale, brakuje tylko książeczki, a to spory ubytek dla fana. Dlatego sie zastanowię nad kolejnymi wydawnictwami Celine.



 I jeszcze jedna gazeta, jaką kupiłam to Be w wersji z dodaną płytą dziewczyn z Les Plastiscines, w których zakochałam się po kilku piosenkach. Dodana płyta jest zbiorem przeróbek znanych piosenek i chociażby dla takich utworów jak "Blue Jeans" Lany Del Rey czy "Murder on the dancefloor" Sophie Ellis Bextor warto dziewczyn posłuchać. Jak dla mnie są świetne, czekam na ich projekty i liczę ze będą tak dobre w swoich piosenkach.

To tyle, jeśli chodzi o kupioną przez mnie prasę, z racji niedawnych ferii zimowych mojej córki, zakupiłam także kilka gazet dla córki, ale myślę że prasa dla pierwszoklasisty raczej nikogo nie interesuje. Choć w Polsce nie wiem jak wygląda ten przedział prasowy. Jak dużo jest pozycji, które nadają sie dla pierwszoklasistów? Czy są gazetki pomagające w nauce czytania, może ktoś mi odpowiedzieć na to pytanie? A może chcecie i o takiej prasie poczytać. Chętnie napiszę.
Pozdrawiam i choć widzę że zainteresowania nie ma z Waszej strony to kontynuuje swoja przygodę z blogowaniem. Po blogu z autografami postanowiłam się też trochę rozwinąć w innym kierunku.

Przy okazji zdradzę że przy pisaniu tego tekstu słucham Pharrella Williamsa, który ostatnio podbił wszystkich serca utworem "Happy" ;-) Bardzo podoba mi się jego płyta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz