Warto napisać, że od
kilku lat jestem stałą klientka marki Yves Rocher, zapewne tą sympatie
zaskarbili sobie u mnie ze względu na częste prezenty, które otrzymuję. I tak
zarówno robię zakupy w sklepie gdzie mam kartę i stale otrzymuje oferty do domu
z promocjami czekającymi na mnie w sklepie. A także jestem klientką sklepu
internetowego, który także oferuje masę promocji i prezenty, możemy zwykle
wybierać między 5 a 10 prezentami przy zamówieniu. Dodatkowo dostajemy do
każdego zakupu 3 wybrane próbki kosmetyków (zwykle saszetki) a także przy
zakupach powyżej 35 euro, w Polsce tj. powyżej 79 lub 109 zł. dostajemy
zwykle drugi prezent. Zaś od 109 zł także dostawa jest gratis.
Mnie ta marka
oczarowała serią do twarzy z niedoskonałościami cery Pure system. Uwielbiam krem,
maseczkę i żel, za całokształt. Kiedyś na skórę pomagał mi Vichy Normaderm,
niestety po tym jak zmienili składniki jakieś 5 lat temu wprowadzając najpierw
3 w 1 później 5 w 1 a teraz jak się nie mylę jest już 7 w 1, dla mnie ten
kosmetyk stracił dużo na wartości. Po tym czasie trafiłam na wiele różnych
kremów o których wolę się nie wypowiadać, aż w końcu jakieś 1,5 roku temu
znalazłam Yves ROCHER Pure system. Z początku dostałam próbkę, później
zakupiłam zestaw 3 kroków i uznałam że to jest to!
Jest to zestaw 3 produktów które od jakiegoś czasu używam. Żel uwielbiam za jego zapach i działanie na moją skórę twarzy. Czuję oczyszczoną, gładką skórę po jego zastosowaniu. Lubię go używać także pod prysznicem.
Natomiast krem używam 2 razy dziennie, choć czasem gdy
mam ładna cerę bez wyprysków i zaczerwień lubię go odstawić na kilka dni. Wtedy
używam zwykle naturalnego toniku nie koniecznie Yves Rocher, bez dodatkowego
obciążania kremem skóry mam wrażenie dobrej ochrony. Wracam zwykle do niego
szybko bo przerwa trwa najwyżej 3-4 dni. Ale jestem w stanie bez niego utrzymać
ładny wygląd twarzy.
Plasterki używam gdy mam jakiś cięższy okres,
brak odporności i zaraz wyskakuje niemiły gość. Stosuje je na noc a zwykle rano
nie ma nawet śladu po jego zdjęciu. Choć zależy jak bardzo zmiana jest
zaawansowana. Nie stosuje jej raczej na poważny problem skórny, bo nie daje do
takiego dopuścić. Czasem plasterki podkrada mi mąż, gdy pojawi mu się jakaś
ciężka do usunięcia krosta po goleniu lub w okolicy brwi. Niestety on ma cerę
dość wrażliwą i nie ma żadnych dodatkowych problemów, a po stosowaniu plasterka
zwykle jest zadowolony.
Poza tym uwielbiam tą markę
za wiele produktów i cenię ich za sympatię jaką darzą klientów. Ostatnio
zrobiłam zamówienie z serii suplementów diety i tak właśnie testuje
preparat na paznokcie i włosy. Dodatkowo dostałam w prezencie zestaw
domowego salonu piękności dla paznokci czyli szlifierka jak ją nazwałam.
Niestety jeszcze nie używałam, gdyż wciąż zapominam o zakupie odpowiednich do niej baterii oraz dodatkowo przy tym zam ówieniu dostałam 2 śliczne kubeczki. A że kubków mam
mnóstwo i wciąż lubię wyszukiwać nowych to chętnie sięgnęłam po tą promocję.
Dodatkowo jeśli chodzi o markę Yves Rocher jestem wielką
fanką ich lakierów do paznokci. Oczywiście nie są najbardziej trwałe i
najwygodniejsze ale lubię kolory i dzięki ich cenie wiem, że mogę spróbować nie
wydając majątku. Trochę mnie złoszczą miniaturki lakierów o ślicznych kolorach
na każdy sezon, mają tak malutki pędzelek że ciężko się je nakłada.
Niestety mają więcej minusów niż plusów ale wciąż się na nie
łapię i je kupuję
+ wybór kolorów
+ cena
- trwałość
- minimum 2 warstwy a nawet 3, a jak wiadomo każda kolejna
warstwa przedłuża czas schnięcia
- jeśli chodzi o miniaturki mają także miniaturowe pędzelki
a po kolejnym malowaniu ciężko wybiera się lakier z opakowania.
- kolory zmieniają się sezonowo i ciężko znaleźć za jakiś
czas ten sam odcień
Mimo to posiadam co najmniej 20 lakierów tej marki w tym
większość z wersji mniejszej. No i w jednym kolorze się zakochałam a teraz
zostało mi tylko wspomnienie.
Bardzo lubię także maseczki, peeling do twarzy i ciała oraz
żele pod prysznic tej marki. Mogłabym pisać i pisać, ale zapewne na tym skończę
o kosmetykach makijażowych marki YR napiszę innym razem. Teraz jeszcze dokończę
o kosmetykach do ciała.
Moja ulubiona maseczka nawilżająca obecnie zniknęła ze
sklepu YR musze dowiedzieć się czemu tak się stało. Ja na szczęście nadal
posiadam zapas w swojej łazience. Ale lubię także peeling do twarzy oraz peeling do ciała oba z pudrem z pestek moreli.
Z żeli pod prysznic najbardziej
lubię migdałowy, a także za każdym razem jak pojawia się seria specjalna na
boże narodzenie lub wakacje czy inny okres to także są świetne. Niestety wtedy
trzeba robić spore zapasy gdyż pojawiają się one na okres maksymalnie 3 m-cy i
później raczej nie ma szans na ich ponowny zakup. Co roku wymyślana jest inna
zapachowo receptura. W zeszłym roku było to kakao. Do dziś używam mydło w
płynie o zapachu kakaowo pomarańczowym, który przywodzi mi na myśl smak ciastek
delicji.
To chyba na razie
starczy w kwestii tej marki, uważam że każdy powinien ją poznać i sam
odpowiedzieć sobie co o niej sądzi.
Podkreślam, że mój post nie jest w żaden sposób reklamą tej marki (choć wiadomo że nią w pewnym sensie jest), ale ja nie jestem w żaden sposób związana z marka, tylko jestem klientką. Nie pobieram żadnych plusów od marki za to co piszę, jest to tylko i wyłącznie moja osobista opinia.
Podkreślam, że mój post nie jest w żaden sposób reklamą tej marki (choć wiadomo że nią w pewnym sensie jest), ale ja nie jestem w żaden sposób związana z marka, tylko jestem klientką. Nie pobieram żadnych plusów od marki za to co piszę, jest to tylko i wyłącznie moja osobista opinia.
W poście
wykorzystałam zdjęcia pochodzące z polskiej oraz francuskiej strony marki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz