środa, 2 kwietnia 2014

Klient Yves Rocher

Warto napisać, że od kilku lat jestem stałą klientka marki Yves Rocher, zapewne tą sympatie zaskarbili sobie u mnie ze względu na częste prezenty, które otrzymuję. I tak zarówno robię zakupy w sklepie gdzie mam kartę i stale otrzymuje oferty do domu z promocjami czekającymi na mnie w sklepie. A także jestem klientką sklepu internetowego, który także oferuje masę promocji i prezenty, możemy zwykle wybierać między 5 a 10 prezentami przy zamówieniu. Dodatkowo dostajemy do każdego zakupu 3 wybrane próbki kosmetyków (zwykle saszetki) a także przy zakupach powyżej 35 euro, w Polsce tj. powyżej 79 lub 109 zł.  dostajemy zwykle drugi prezent. Zaś od 109 zł także dostawa jest gratis.


Mnie ta marka oczarowała serią do twarzy z niedoskonałościami cery Pure system. Uwielbiam krem, maseczkę i żel, za całokształt. Kiedyś na skórę pomagał mi Vichy Normaderm, niestety po tym jak zmienili składniki jakieś 5 lat temu wprowadzając najpierw 3 w 1 później 5 w 1 a teraz jak się nie mylę jest już 7 w 1, dla mnie ten kosmetyk stracił dużo na wartości. Po tym czasie trafiłam na wiele różnych kremów o których wolę się nie wypowiadać, aż w końcu jakieś 1,5 roku temu znalazłam Yves ROCHER Pure system. Z początku dostałam próbkę, później  zakupiłam zestaw 3 kroków i uznałam że to jest to!

Jest to zestaw 3 produktów które od jakiegoś czasu używam. Żel uwielbiam za jego zapach i działanie na moją skórę twarzy. Czuję oczyszczoną, gładką skórę po jego zastosowaniu. Lubię go używać także pod prysznicem. 

Natomiast krem używam 2 razy dziennie, choć czasem gdy mam ładna cerę bez wyprysków i zaczerwień lubię go odstawić na kilka dni. Wtedy używam zwykle naturalnego toniku nie koniecznie Yves Rocher, bez dodatkowego obciążania kremem skóry mam wrażenie dobrej ochrony. Wracam zwykle do niego szybko bo przerwa trwa najwyżej 3-4 dni. Ale jestem w stanie bez niego utrzymać ładny wygląd twarzy. 

Plasterki używam gdy mam jakiś cięższy okres, brak odporności i zaraz wyskakuje niemiły gość. Stosuje je na noc a zwykle rano nie ma nawet śladu po jego zdjęciu. Choć zależy jak bardzo zmiana jest zaawansowana. Nie stosuje jej raczej na poważny problem skórny, bo nie daje do takiego dopuścić. Czasem plasterki podkrada mi mąż, gdy pojawi mu się jakaś ciężka do usunięcia krosta po goleniu lub w okolicy brwi. Niestety on ma cerę dość wrażliwą i nie ma żadnych dodatkowych problemów, a po stosowaniu plasterka zwykle jest zadowolony. 

Poza tym uwielbiam tą markę za wiele produktów i cenię ich za sympatię jaką darzą klientów. Ostatnio zrobiłam zamówienie z serii suplementów diety i tak właśnie testuje preparat na paznokcie i włosy. Dodatkowo dostałam w prezencie zestaw  domowego salonu piękności dla paznokci czyli szlifierka jak ją nazwałam. Niestety jeszcze nie używałam, gdyż wciąż zapominam o zakupie odpowiednich do niej baterii oraz dodatkowo przy tym zamówieniu dostałam 2 śliczne kubeczki. A że kubków mam mnóstwo i wciąż lubię wyszukiwać nowych to chętnie sięgnęłam po tą promocję.

Dodatkowo jeśli chodzi o markę Yves Rocher jestem wielką fanką ich lakierów do paznokci. Oczywiście nie są najbardziej trwałe i najwygodniejsze ale lubię kolory i dzięki ich cenie wiem, że mogę spróbować nie wydając majątku. Trochę mnie złoszczą miniaturki lakierów o ślicznych kolorach na każdy sezon, mają tak malutki pędzelek że ciężko się je nakłada.

Niestety mają więcej minusów niż plusów ale wciąż się na nie łapię i je kupuję


Plusy to
+ wybór kolorów
+ cena

Minusy natomiast
- trwałość
- minimum 2 warstwy a nawet 3, a jak wiadomo każda kolejna warstwa przedłuża czas schnięcia
- jeśli chodzi o miniaturki mają także miniaturowe pędzelki a po kolejnym malowaniu ciężko wybiera się lakier z opakowania.
- kolory zmieniają się sezonowo i ciężko znaleźć za jakiś czas ten sam odcień

Mimo to posiadam co najmniej 20 lakierów tej marki w tym większość z wersji mniejszej. No i w jednym kolorze się zakochałam a teraz zostało mi tylko wspomnienie.

Bardzo lubię także maseczki, peeling do twarzy i ciała oraz żele pod prysznic tej marki. Mogłabym pisać i pisać, ale zapewne na tym skończę o kosmetykach makijażowych marki YR napiszę innym razem. Teraz jeszcze dokończę o kosmetykach do ciała.

Moja ulubiona maseczka nawilżająca obecnie zniknęła ze sklepu YR musze dowiedzieć się czemu tak się stało. Ja na szczęście nadal posiadam zapas w swojej łazience. Ale lubię także peeling do twarzy  oraz peeling do ciała oba z pudrem z pestek moreli.


Z żeli pod prysznic najbardziej lubię migdałowy, a także za każdym razem jak pojawia się seria specjalna na boże narodzenie lub wakacje czy inny okres to także są świetne. Niestety wtedy trzeba robić spore zapasy gdyż pojawiają się one na okres maksymalnie 3 m-cy i później raczej nie ma szans na ich ponowny zakup. Co roku wymyślana jest inna zapachowo receptura. W zeszłym roku było to kakao. Do dziś używam mydło w płynie o zapachu kakaowo pomarańczowym, który przywodzi mi na myśl smak ciastek delicji.

To chyba na razie starczy w kwestii tej marki, uważam że każdy powinien ją poznać i sam odpowiedzieć sobie co o niej sądzi.
Podkreślam, że mój post nie jest w żaden sposób reklamą tej marki (choć wiadomo że nią w pewnym sensie jest), ale ja nie jestem w żaden sposób związana z marka, tylko jestem klientką. Nie pobieram żadnych plusów od marki za to co piszę, jest to tylko i wyłącznie moja osobista opinia.
W poście wykorzystałam zdjęcia pochodzące z polskiej oraz francuskiej strony marki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz