W ostatnim czasie w końcu udało mi się wypróbować maseczki, które kupiłam jakiś czas temu w sklepie internetowym Erborian.
Są to maski na płachcie. Jesteście ciekawi.
Są to maski na płachcie. Jesteście ciekawi.
W efekcie miałam mieć twarz porcelanowa, jeśli komuś to coś mówi bo ja szczerze nie bardzo wiedziałam czego oczekiwać.
Efekt porcelanowego blasku zrozumiałam po zdjęciu płachty. Jak na wielu maseczkach w płacicie jest napisane żeby nie zmywa pozostałości tylko delikatnie wmasowac. Tu musiałam zmyć bo skóra była lepka i świeciła się laleczka z porcelany. No cóż wg obietnic producenta, moja skóra twarzy była wygladzona, bez wątpienia nawilżona i niestety bardzo świecąca.
Tym samym czy polecam no co z sama nie wiem, gdyż jest to raczej indywidualna kwestia czego potrzebuje wasza skóra twarzy. Ja już na pewno jej nie kupię, robiąc ją w ciągu dnia musiałam mocno przypudrować twarz. A może robiąc ją na noc rano byłby lepszy efekt.
Druga zaś zapowiadała efekt nawilżenia i gładkości skóry niemowlaka. Do do tego jako maseczka BB wyrównuje koloryt skóry i nadaje takiego lekkiego różu. Płynu było bardzo dużo, skóra nie była lepka po zdjęciu, trzeba było wmasować resztkę, a że robiłam maseczkę na wieczór więc efekt zabarwienia nie wiem jak wyglądał w świetle dziennym. Moja skóra naprawdę była miękka w dotyku nawilżona i wyglądała ładnie.
Bardzo lubię testować maseczki i poznawać nowe możliwości kosmetyków. Na pewno tę markę jeszcze będę chciała użyć nie raz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz