wtorek, 3 lipca 2018

Moje zakupy wish.com

Jeszcze nie pisałam o tym, gdyż mój blog jest dość nowy i ciągle próbuję coś tu zmienić. A do tego chciałabym jak najwięcej mieć czasu żeby do Was pisać. Dlatego postaram się rozkręcić taki temat i pojawiać się na bieżąco z moimi zakupami ze znanych chińskich sklepów internetowych.

Tym razem chciałabym coś napisać na temat wish.com


Serwis sprzedażowy powstał w 2011 roku i pnie się do góry mimo różnej opinii. Jego założycielami jest Peter Szulczewski z polskimi korzeniami i Danny Zhang. Jest to jeden z prostszych sklepów internetowych dostępnych na telefonach. Owszem sklep, ale jego sprzedaż i towar nie jest typowy. Są to głównie produkty chińskie o niskiej cenie i gorszej jakości. Nie jest to typowy Amazon czy inny wielki sklep gdzie znajdziemy wszystko.
Kolejny problem tego sklepu to opisy, trzeba być bardzo ostrożnym, gdyż automatycznie mamy tłumaczone częściowo nazwy co powoduje niesamowity rozgardiasz, bo nazwa niewiele nam mówi, do tego zdjęcie nie zawsze oddaje nam prawdę, trzeba zapoznać się z opisem i najlepiej jeszcze z komentarzami, choć one są ustawiane w kolejności od tych najbardziej przychylnych.
Jak dla mnie bezsens bo co mi da komentarz typu, "Super, dostałem przed czasem, ale jeszcze nie testowałem". W przypadku wielu produktów nic mi ten komentarz nie oddaje.
Owszem witryna działa na nas dzięki niskim cenom, a nawet ich brakiem. Są tzw produkty za darmo czyli Bez opłaty, co z tego jak w zakładce wysyłka mamy koszty wysyłki, które wielokrotnie są takie same jak w przypadku innych podobnych produktów. Ale słowo "za darmo", "bez opłaty" na nas działa.Bo kto nie lubi dostawać za darmo. Ale także wieczne promocje cenowe, czyli przekreślone ceny przed promocją, które w rzeczywistości nigdy tyle nie kosztowały i do tego ciągle ta cena się zmienia.
Bo często jak dodamy coś do ulubionych to później dostajemy informacje że nasz ulubiony produkt jest w promocji i nie traćmy czasu tylko zamawiajmy. Ale przede wszystkim  trzeba dobrze wszystko oglądać, spotkałam się z opisami nic nie mówiącymi, bo jest to zlepek różnych słów o różnym znaczeniu, często sobie bliskim ale niestety odbiegającym czasem od prawdy. I tak kupiłam już u nich telefon, bo nazwa, opis i zdjęcia na to wskazywały, a dostałam tylko kabel. Kupiłam lampę UV Led do lakierów hybrydowych, bo jak wcześniej zdjęcia i opisy na to wskazywały, ku mojemu zaskoczeniu przyszedł lakier do paznokci. Dlatego trzeba być ostrożnym z tą stroną, bo choć mają podobne produkty co na aliexpress to jednak często jesteśmy oszukani. Choć prawda jest też taka, że gdy coś jest bardzo tanie, w porównaniu z innymi stronami to wiadomo że może to być podejrzane. A to już Twoja decyzja czy podejmiesz wyzwanie. Oczywiście nie wszystkie artykuły są oszukane i nie wszystkie rzeczy nie są tym co piszą i co pokazują, czasem można mieć zwyczajnie pecha. Na pocieszenie istnieje u nich bardzo prosty system oceniania i komentarzy (przez to większość komentarzy na stronie są mało prawdziwe , ja skupiam się na tych co mają zdjęcia). A także jeśli towar nie dotarł, dotarł uszkodzony lub niewłaściwy, bardzo łatwo możemy starać się o zwrot pieniędzy. Często wystarczy do nich napisać i wysłać zdjęcie. Ja za dwa produkty z niżej wymienionych dostałam zwrot pieniędzy.

I teraz mogę napisać że ja kilka rzeczy już zakupiłam na tej stronie i chciałabym je tutaj pokazać. Oczywiście nie w jednym artykule, bo rzeczy do mnie wciąż przychodzą a poza tym chciałabym je jakoś podzielić tematycznie. W pierwszej i podstawowej kolejności chcę pokazać rzeczy do paznokci, bo te kupiłam jako pierwsze.

1. Płytki do stemplowania paznokci, 
lubię i ciągle szukam tych idealnych które mogłabym kolorować, na razie jednak się uczę i moje kolorowanie częściej przypomina dziecięce kolorowanki niż paznokcie dorosłej kobiety :)
Płytka zwykle kosztuje 2,3 euro, albo płacisz 1 euro za płytkę i 1 euro za przesyłkę, albo tylko 2 euro za samą przesyłkę.
Moja pierwsza nieudana płytka była zamawiana na szybko i przez pomyłkę wybrałam nie taki numer jak chciałam. Niestety nie było to opisane na zasadzie 1,2,3... tylko numerami płytek a one mają i literki i numerki. Ja nie spojrzałam na literkę wybrałam pod względem numerka. Przyszła mi płytka bardzo szybko, owszem bardzo popularny obecnie jednorożec, ale kompletnie nie w moim guście. W nazwie każdej płytki znajdują się linki do strony gdzie kupiłam

Jak widać na zdjęciu jestem zadowolona z płytki i tym razem liczyłam na możliwość kolorowania tych kwiatów w środku, niestety nie ten wzór. Szukam dalej. 

Tu prócz płytki zamówiłam także latex do malowania dookoła paznokcia żeby nie zmywać zmywaczem po odciśnięciu stempelka tylko zdjąć klej dookoła z palca. Kiedyś pamiętam jak bawiłam się robić paznokcie marble water (tak chyba to się nazywało), co się łączyło kilka kolorów na wodzie, oklejałam wtedy palce zwykłą taśmą samoprzylepną albo plastrem, ile było przy tym roboty, a później to odklejać :) Latex jest ok, trzeba tylko uważać bo się sklejają palce i korek do buteleczki kwadratowy był zbędny bo nie odkręca się buteleczka tylko sam schodzi. Co do płytki nie mam do czego się przyczepić może tylko do tego że ostrożnie trzeba wycierać wacikiem bo zostaje dużo pyłków na wrąbkach, dlatego warto używać waciki bezpyłkowe.


Kolejny wzór kwiatowy, bardzo fajny i jestem zadowolona Nie mam co więcej pisać na jego temat, mogę tylko zamieścić zdjęcia moich paznokci.


 Jest to wzór odbity na lakierze hybrydowym Sensationail (ten pomarańczowo-musztardowy) i Mollon Pro ten róż 

Na kolejną płytkę czekam, a inne produkty co zamówiłam przez wish.com to 

Posiadam już kilka lakierów tej marki z Aliexpress, tym razem uznałam że taka promocja nie mogę się nie skusić. Oni często przekreślają ceny i piszą niby ile to kosztowało wcześniej. Sprawdziłam przez aliexpress i co prawda różnica była kilku centymów tzn. groszy (ja płacę w euro). 
Po otrzymaniu zdziwiła mnie wielkość buteleczki, gdyż była to pierwsza w tak małym rozmiarze w mojej kolekcji, sama nie wiem która ile zawiera ml w sobie, bo na obu jest napisane 7ml ;) Kolor to odcień niebieskiego 1341



Pierwszy raz skusiłam się na coś takiego głównie ze względu na cenę i brak talentu artystycznego do rysowania na paznokciach. Prawda jest że naklejki są bardzo wygodne, niestety przy zwykłym lakierze trzeba czekać na pełne wyschnięcie lakieru podkładowego, a na hybrydzie jeszcze nie testowałam. Klej jest dość mocny i łatwo o uszkodzenie lakieru. Każdy obrazek mamy w jednym egzemplarzu, więc jeśli chcemy użyć na kilku paznokciach to raczej jest do użytku przy jednym manicure tego samego dnia. Nie udało mi się go przykleić ponownie i odkleić bez szwanku następnym razem.





Produkt na zdjęciu i w tytule wyglądał mi na lampę, niestety nie przejrzałam wszystkich zdjęć bo byłam przekonana że super cena promocyjna (2 euro tylko za przesyłkę) nie mogłam przejść obojętnie. To był mój pierwszy zakup na wish, w ten sposób poznałam jak działa system zakupów na tej stronie. Odliczają ci czas, bo zaraz się skończy promocja, wrzuć do koszyka żeby odblokować super cenę itp. Jakie było moje zaskoczenie kiedy dostałam lakier do paznokci zamiast lampy. Do tego na lakierze jest wszystko po chińsku więc nawet nie wiem czy jest to zwykły lakier czy do lampy. W każdym razie ma efekt lustrzany ale nie udało mi się go przetestować.

Tak więc prezentują się moje paznokciowe zakupy na wish, czekam na kilka rzeczy obecnie, jak tylko dostanę to dodam nowy wpis. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za uwagę jeśli ktoś dotarł do końca. A Wy macie jakieś doświadczenia z tą stroną i zakupami u nich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz