Nie od dzisiaj lubię malować paznokcie. Jednak do niedawna było to tradycyjnie, jeden kolor, bez udziwnień. Metoda klasyczna, french lub na kolorowo czyli np. co drugi paznokieć w innym kolorze.Od jakiegoś czasu to się zmieniło, troszkę pooglądałam, pozaglądałam gdzie się da i sporo się nauczyłam lub dopiero się uczę, bo to wymaga sporej ilości ćwiczeń i wprawy. Najpierw było malowanie z gąbką, później próbowałam na wodzie, używałam też najróżniejszych naklejek, ozdób i pasków. A teraz przedstawię Wam kilka moich stylizacji ostatnich dni, tygodni. Nie odzywałam się jakiś czas gdyż najpierw były święta, później był weekend majowy, we Francji mieliśmy jeszcze drugi weekend pomostowy i teraz przyszła kolej na zebranie zdjęć do kupy ;-)
I tak powstał złoto czerwony odwrócony french, który później po dodaniu kolejnej kreski zamienił się w ciekawe połączenie kresek, a na końcu powstała kratka którą było mi szalenie trudno sfotografować gdyż za każdym razem odbłyskiwało od niej światło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz