Jaki krem wybrać, od jakiegoś czasu na rynku królują kremy
alfabetyczne tzw. 2 w 1 czyli krem + podkład. Ale czy to krem rzeczywiście dla
każdego?
Podobno kremy BB (blemish
lub beauty balm) zaczęły się
pojawiać już w latach 50. w Azji. Jednak do Europy zaczęły spływać znacznie
później. Ale o co tak naprawdę chodzi z tymi kremami. Powiedzmy masz dopasowany podkład już od
dawna, jedyny i ulubiony do tego używasz bazy lub jaki delikatny krem. To po co
pchać się w jakieś literkowe szaleństwa. Bo niestety na BB to nie koniec. Powstał
także CC (color and correct), DD (dynamic do all), a już mamy nawet EE (Elemental Emulsion lub energy enhancing cream). Czy firmy kosmetyczne posuną się dalej
i utworzą nam cały alfabetyczny zbiór kremów na każdą okazję i sytuację. Mam
nadzieję że nie bo ludzie na pewno tego nie kupią. Ile można. Przecież nawet
nie każda kobieta jest w stanie przetestować już 4 rodzaje kremów w krótkim
czasie i zauważyć, który w rzeczywistości najbardziej jej odpowiada. Bo tak to wygląda z tymi kremami:
BB ma za zadanie przede wszystkim wyrównać koloryt skóry,
łagodzić podrażnienia, stany zapalne i zaczerwienienia. Czyli jest idealny na
co dzień, bo także zawiera filtry UV.
CC powinien już pójść krok dalej czyli powinien mieć właściwości
zarówno pielęgnacyjne, ale także przeciwzmarszczkowe lub przeciwtrądzikowe. Jednakże nie do końca tak jest, bo nie
oszukujmy się żaden krem za 20 zł nie uchroni nas przed zmarszczkami zwłaszcza
jeśli w tym samym czasie pokrywa nasze niedoskonałości i matuje cerę. Więc różni
się od BB głównie tym iż zawiera więcej substancji maskujących, to tak jakbyśmy
dodatkowo użyły korektora.
No i tu myślę że firmy kosmetyczne posunęły się już za daleko. Bo
jeśli kremy BB i CC powinny spełniać aż tyle naszych potrzeb to jaki jest sens
tworzenia kolejnych kremów z kolejnymi literami alfabetu. I tak kremy DD
podobno są najlepsze do skóry dojrzałej, dla kobiet które poszukują znacznie
lepszego krycia w kremie. Jednak te kremy nie bardzo przyjęły się na rynku a
już pojawiły się kolejne.
I tym samym mamy także kremy EE, które już powinny być idealne,
ale czy są?
Ja przyznam, że na moją skórę często ze zmianami testowałam
kilka kremów i wszystkie które próbowałam nie spodobały mi się. Żaden nie
spełnił moich oczekiwań i nie uważam, żeby długo gościły na rynku kosmetycznym.
Ewentualnie mogłabym się zdecydować na lato używać jeden z serii BB, ale nie
znalazłam na razie takiego którego skład i formuła by mi całkowicie
odpowiadała.
No ja niestety Wam nie odpowiem na to pytaniem ale może
dojdziemy do jakiegoś wspólnego porozumienia w komentarzach. Czy ktoś z Was testował. Macie
faworyta, a może nie przekonała Was ta forma?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz