sobota, 25 sierpnia 2018

Płyn do prania Maison Verte Bio

Nie używam produktów Bio, nie jest moim zwyczajem przeglądanie składu produktów, ani pilnowania czy produkt jest pochodzenia europejskiego, francuskiego czy jakiego w ogóle. Używam to co lubię, co mi pasuje. Czasem zerknę na coś w promocji, kupię bo obejrzę reklamę czy przeczytam gdzieś. Jednak jeśli chodzi o pranie to jestem w pewnym sensie czujna od jakiegoś czasu.

wtorek, 21 sierpnia 2018

Kosmetyki Le Petit Marseillais Krem 3 w 1

Na co dzień używam kosmetyków Le Petit Marseillais z przyjemnością, takich jak żele pod prysznic, dezodoranty, antyperspiranty czy dezodoranty w kulce, szampony, ale od niedawna także żel do twarzy i krem. Miałam przyjemność testować serię Bonne Mine z morelą. Były bardzo fajne, niestety do tej pory ciężko mi je znaleźć w sklepach, więc chwilowo wróciłam do stałych i lubianych. Ale nie o tym teraz, pora na nowość. Krem 3 w 1 również o zapachu moreli, ale jest także w innej nucie zapachowej. Bardzo fajny produkt w ciekawych opakowaniach, formatach i zapachach.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Życie we Francji cd.

Nie chciałabym zanudzać opisami jak tu jest pięknie, cudownie, bo nie zawsze jest. Nie chciałabym pisać jak tu wszystko łatwo, tanio i w ogóle pieniądze leżą na ulicy, niestety niektórzy tak myślą. Bo tak nie jest. A jak jest naprawdę to jeśli macie ochotę czytajcie dalej.



piątek, 10 sierpnia 2018

Bierzemy kremy do twarzy pod lupę

Chciałabym napisać tekst jak pisze większość blogerek urodowych, choć moje pojęcie o urodzie jest takie nijakie. Wiem co używam, co mi pasuje, chciałabym wiedzieć więcej móc porównywać i testować więcej, ale jak, muszę pomyśleć, poznać, aby móc dać swoją opinię.

Dlatego zabieram się za tak popularny temat, który warto poruszyć a tu klapa. No bo jak mogę pisać o mojej rutynie codziennej jak nie ma u mnie czegoś takiego. Dopiero co używałam, było fajnie ale się skończyło, musiałam kupić coś innego. I niestety porażka. Słyszałam dobre opinie ale u mnie się nie sprawdził, biorę inny, w tym czasie dostaję coś do testu, jest fajne. Przestaje testować, niestety nawrót tego samego. No dobra dostałam kolejny box kosmetyczny może coś w nim będzie ok. Niewiele, jak się okazuje także używam, wysypka, odstawiam, wracam do poprzedniego.
Kurcze też tak macie. Jednak dzisiaj będzie o kremach. Temat jeszcze się pojawi, na pewno do niego powrócę.
Ciągle szukam tego odpowiedniego kremu, tej odpowiedniej rutyny codziennej, czy lepiej używać wszystkiego z jednej marki, jednej serii, czy mieszać. podobno mieszając dajemy skórze więcej różnych składników odżywczych, a jaka w tym prawda.

Dzisiaj idą pod lupę u mnie kremy do twarzy z moją osobistą recenzją. Czy znalazłam odpowiedni?

czwartek, 2 sierpnia 2018

Życie we Francji

Chyba pora się przedstawić i napisać co nieco. Mam na imię Edyta, to powinniście już wiedzieć. Mam więcej niż 30 lat, dwójkę sympatycznych dzieciaków, Hela i Mateusz.

Od ponad 10 lat mieszkam we Francji, niestety tak sobie wybrałam, wyjechałam za mężem, a jak raz wyjedziesz i założysz rodzinę to ciężko wrócić.

wtorek, 3 lipca 2018

Moje zakupy wish.com

Jeszcze nie pisałam o tym, gdyż mój blog jest dość nowy i ciągle próbuję coś tu zmienić. A do tego chciałabym jak najwięcej mieć czasu żeby do Was pisać. Dlatego postaram się rozkręcić taki temat i pojawiać się na bieżąco z moimi zakupami ze znanych chińskich sklepów internetowych.

Tym razem chciałabym coś napisać na temat wish.com

wtorek, 26 czerwca 2018

Fuze tea Herbata mrożona ze smakiem

Musiałam pospieszyć pisanie tego artykułu gdyż test dobiegł końca a ja go dopiero miałam w planach. Tak więc zaczynamy.

Dzięki uprzejmości firmy #trndfrance zostałam po raz pierwszy wybrana do kampanii testowania mrożonej herbaty Fuze tea. Jako fan herbat wszelkiego rodzaju, piję ich dużo, codziennie i często, tak więc bardzo się ucieszyłam z tego testu. Do tej pory znałam tylko jedną markę herbat mrożonych, czasem kupowałam zaś marki sklepowe i też je lubiłam. Jednak teraz to było dopiero coś. Te smaki mnie zabiły dosłownie i w przenośni. Są pyszne, do tego mają mniej kalorii, mniejszą zawartość cukru i naprawdę są smaczne.

poniedziałek, 25 czerwca 2018

Dessange secrets serum wzmacniające do włosów suchych i zniszczonych

Tym razem chciałam Wam przedstawić produkty marki Dessange Paris. Dzięki uprzejmości #sampleo miałam przyjemność testowania nowego produktu jakim jest skoncentrowana odżywka w mini ampułce do włosów suchych i zniszczonych.  Zamieszczam zdjęcie jego oryginalnego opakowania (są w kartonie) i skład.


Dessange secrets jest to produkt wysokiej jakości jak z salonu fryzjerskiego. Ich głównym składnikiem jest miód który nawilża i odpowiedzialny jest za zapach. Zaskoczyło mnie że ten zapach trzymał się na moich włosach przez 2 dni do kolejnego mycia.        

wtorek, 5 czerwca 2018

Moje paznokcie

Jako że reaktywuje mojego bloga więc muszę trochę wstawić paznokci. Bo to mnie kręci najbardziej. Lubię kolorowo i ładnie, niestety nie zawsze mi to wychodzi. Zacznę od przypomnień moich paznokci, które znajdują się na instagramie. Moja krótka przygoda z hybrydami na razie się skończyła bo moja lampa nie dała rady i okazała się zdecydowanie za słaba. Jestem w trakcie poszukiwań nowej lampy. Tu są na zdjęciu hybrydy od sexy nails z aliexpress, które bardzo przypominają mój dzisiejszy manicure zwykłym lakierem od Eveline.


Le Petit Marseillais Kosmetyki do pielęgnacji twarzy o zapachu moreli


Długo zbierałam się do założenia bloga, niestety zabrakło czasu i pomysłu. Jednak gdy zostałam wybrana na ambasadorkę postanowiłam spróbować. I teraz gdy zdecydowałam bloga odnowić zepsuł mi się komputer. I jak tu mówić o chęci gdy wkoło same problemy.  Ale już jest i mogę się z Wami podzielić odnośnie nowej serii kosmetyków do pielęgnacji twarzy le Petit Marseillais.
Chciałam Wam przedstawić moją opinię o testowaniu serii Bonne mine o zapachu morelowym.
Wszystkie produkty są nawilżające, dające fajny efekt świeżości, a do tego przyjemnie pachną letnio morelami. Są to produkty ze średniej półki cenowej, można by rzec na każdą kieszeń.
Piszę tą recenzje juz po miesiącu stosowania i testowaniu kosmetyków, jeśli chcecie wiedzieć czy moja codzienna rutyna pielęgnacyjna przypadła mi do gustu, czytajcie dalej.



poniedziałek, 9 października 2017

A co by nie spróbować

Ostatnio pomyślałam, a może by tak wrócić do bloga. Ostatnio stałam się aktywna dzięki instagramowi, to może wrócić do bloga. Miałam blog o autografach, niestety po urodzeniu synka zabrakło mi czasu na wyszukiwanie informacji o znanych postaciach i pisanie listów zeszło na dalszy plan. Moje samopoczucie nie było najlepsze i sytuacja zdrowotna trochę się pogorszyła, jednak musiałam wziąć się za siebie i wrócić do aktywnych, dla rodziny, dzieci. Ale codzienność jest nadal taka sama, każdy zabiegany ale każdy używa kosmetyków i rzeczy użytku codziennego. Tak więc spróbuję. Zacznę od powtórzeń i wykorzystam zdjęcia z instagrama, żebym mogła napisać coś więcej. Na początek po prostu potrzebuję trochę czasu aby znowu blog ruszył, wiem nigdy nie był specjalnie wyjątkowy, ale może dzięki Wam (pod warunkiem że zyskam czytelników) stanie się czymś więcej a przynajmniej miejscem do nawiązywania kontaktów i rozmów. A więc witajcie ponownie :)

wtorek, 22 lipca 2014

Sytuacja obecna

Witajcie, jeśli jest ktoś, kto podgląda mojego bloga, od jakiegoś czasu pewnie zastanawia się, czemu tu taka cisza. Wciąż nie mogę się podnieść po wydarzeniach ostatniego miesiąca. Także zastanawiałam się, czy w związku z zaistniałą sytuacja nie powinnam zmienić tematyki bloga. Ale przejdźmy do rzeczy, o ile zdecyduje się aż tak zwierzyć. Nie chce tworzyć sensacji, a w ostatnim czasie nawet nie miałam ochoty na porządne umalowanie paznokci. Miesiąc temu miałam niewielkie załamanie, które wraz ze wzrostem zajęć, które na siebie nałożyłam spowodowały, że trafiłam do szpitala. Sprawa nie okazała się tak jak myślałam i wcale nie było to z winy wzmożonego wysiłku. Następuje kolejna zmiana w moim życiu. I od tamtej pory muszę na siebie niesamowicie uważać. Gdyż okazało się że jestem w ciąży. Znowu mam zaniedbane paznokcie, skrzynka przepełniona jest pudełkami kosmetycznymi, a telefon pełny zdjęć, które chce Wam pokazać. Jednak szczerze jestem tak zmęczona, że nie wiem od czego się zabrać. Na pewno minie kolejnych kilka dni zanim coś naskrobie, chyba, że na tyle się zmobilizuje, a mój organizm wróci do lepszej normy, że uda mi się zrobić to wcześniej. Czeka na mnie sterta prasowania i spora kupka gazet, a także kosmetyków do przetestowania. Dzisiaj przybiegam tylko z tymi słowami, żyję i czuje się świetnie, tylko trochę zmęczona. Wracam za jakiś czas, mam nadzieje, że w końcu z konkretnym postem. A kto, wie może i z jakimś konkursem dla wytrwałych.
Aha mam pytanie na szybko, wiem, że spora część blogerek zaopatruje się w produkty kosmetyczne, albo choćby akcesoria poprzez aukcje internetowe, także tych producentow z Chin.
Czy naprawde warto?
A czy kupowaliście może jakieś ubrania prosto z Chin?
Dziwi mnie fakt iż są one często bardzo tanie, a do tego często przesyłka za darmo. Czy im się rzeczywiście to opłaca, czy te ubrania da się nosić, czy to zwykle szmaty?

sobota, 28 czerwca 2014

Pachnący lakier, jestem na tak

Kiedy tylko dowiedziałam się, że powstały lakiery, które pachną. Nie mają w sobie tego smrodu acetonu, to od razu pomyślałam o wrażliwym nosie mojego męża. On zwykle najbardziej narzeka na to gdy pomaluje lub jestem w trakcie malowania paznokci. Ale czy rzeczywiście te lakiery pachną, postanowiłam się przekonać sama. 

piątek, 27 czerwca 2014

szachownica długopisem Agnes b

Długopis, który ostatnio zakupiłam zaintrygował mnie tak bardzo, że zechciałam stworzyć z nim kolejny manicure. Niestety nie wyszło to tak ładnie, jak zwykle wygląda to w katalogach. A szkoda. Niestety tak to się prezentuje na paznokciu, moja szachownica, którą postanowiłam stworzyć. Musiałam pokryć topem, gdyż nie przetrwałaby zbyt długo.

środa, 25 czerwca 2014

Francuski manicure inaczej

Jak ostatnio opisywałam dokonałam zakupów w jednym ze sklepów internetowych z koncernu L'oreal. Obecnie już nie istnieje, dlatego początkowo żałowałam, że nie kupiłam więcej produktów, dodatkowo w przecenie 60%. No ale czy rzeczywiście jest czego żałować?