wtorek, 22 lipca 2014

Sytuacja obecna

Witajcie, jeśli jest ktoś, kto podgląda mojego bloga, od jakiegoś czasu pewnie zastanawia się, czemu tu taka cisza. Wciąż nie mogę się podnieść po wydarzeniach ostatniego miesiąca. Także zastanawiałam się, czy w związku z zaistniałą sytuacja nie powinnam zmienić tematyki bloga. Ale przejdźmy do rzeczy, o ile zdecyduje się aż tak zwierzyć. Nie chce tworzyć sensacji, a w ostatnim czasie nawet nie miałam ochoty na porządne umalowanie paznokci. Miesiąc temu miałam niewielkie załamanie, które wraz ze wzrostem zajęć, które na siebie nałożyłam spowodowały, że trafiłam do szpitala. Sprawa nie okazała się tak jak myślałam i wcale nie było to z winy wzmożonego wysiłku. Następuje kolejna zmiana w moim życiu. I od tamtej pory muszę na siebie niesamowicie uważać. Gdyż okazało się że jestem w ciąży. Znowu mam zaniedbane paznokcie, skrzynka przepełniona jest pudełkami kosmetycznymi, a telefon pełny zdjęć, które chce Wam pokazać. Jednak szczerze jestem tak zmęczona, że nie wiem od czego się zabrać. Na pewno minie kolejnych kilka dni zanim coś naskrobie, chyba, że na tyle się zmobilizuje, a mój organizm wróci do lepszej normy, że uda mi się zrobić to wcześniej. Czeka na mnie sterta prasowania i spora kupka gazet, a także kosmetyków do przetestowania. Dzisiaj przybiegam tylko z tymi słowami, żyję i czuje się świetnie, tylko trochę zmęczona. Wracam za jakiś czas, mam nadzieje, że w końcu z konkretnym postem. A kto, wie może i z jakimś konkursem dla wytrwałych.
Aha mam pytanie na szybko, wiem, że spora część blogerek zaopatruje się w produkty kosmetyczne, albo choćby akcesoria poprzez aukcje internetowe, także tych producentow z Chin.
Czy naprawde warto?
A czy kupowaliście może jakieś ubrania prosto z Chin?
Dziwi mnie fakt iż są one często bardzo tanie, a do tego często przesyłka za darmo. Czy im się rzeczywiście to opłaca, czy te ubrania da się nosić, czy to zwykle szmaty?

sobota, 28 czerwca 2014

Pachnący lakier, jestem na tak

Kiedy tylko dowiedziałam się, że powstały lakiery, które pachną. Nie mają w sobie tego smrodu acetonu, to od razu pomyślałam o wrażliwym nosie mojego męża. On zwykle najbardziej narzeka na to gdy pomaluje lub jestem w trakcie malowania paznokci. Ale czy rzeczywiście te lakiery pachną, postanowiłam się przekonać sama. 

piątek, 27 czerwca 2014

szachownica długopisem Agnes b

Długopis, który ostatnio zakupiłam zaintrygował mnie tak bardzo, że zechciałam stworzyć z nim kolejny manicure. Niestety nie wyszło to tak ładnie, jak zwykle wygląda to w katalogach. A szkoda. Niestety tak to się prezentuje na paznokciu, moja szachownica, którą postanowiłam stworzyć. Musiałam pokryć topem, gdyż nie przetrwałaby zbyt długo.

środa, 25 czerwca 2014

Francuski manicure inaczej

Jak ostatnio opisywałam dokonałam zakupów w jednym ze sklepów internetowych z koncernu L'oreal. Obecnie już nie istnieje, dlatego początkowo żałowałam, że nie kupiłam więcej produktów, dodatkowo w przecenie 60%. No ale czy rzeczywiście jest czego żałować?


 

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Glossybox czerwiec 2014

No i przyszła pora na czerwcowy Glossybox z Francji. Przyznam, że dostałam go bardzo późno, a moja ciekawość z dnia na dzień coraz była większa. Jest to ostatnie pudełko jakie dostałam w moim 3-miesięcznym abonamencie i myślę, że na obecną chwilę zatrzymam się. Nie jest to droga inwestycja, ale w mojej łazience zaczęło roić się od miniaturek, których nie mam kiedy testować. Wiadomo, żeby test był prawdziwy należy używać produkt kilka, a nawet kilkanaście razy. Do tego trzeba odstawić inny, jaki dotychczas tego typu używaliśmy, aby przestawić się na testowany. Niestety próbki często nie dają możliwości sprawdzenia działania danego produktu, albo gdy go polubimy to się nam kończy. Często są to także produkty dla mnie z wyższej półki i ich ceny nie bardzo współgrają z moim portfelem. Dlatego choć fajnie jest mieć możliwość przetestować coś nowego i na co dzień dla mnie niedostępnego, ale ... no właśnie zawsze u mnie pojawia się to ale.

Manicure skośny z nowym lustrzanym L'orealem

 Lubię ten styl i lubię malować paznokcie w ten sposób, nie jest on wielce wyszukany, ale mimo to za każdym razem pozwala nam stworzyć za pomocą kolorów inne wzory na różne okazje. Dlatego przepraszam jeśli nie podoba Wam się mój styl, nie jest on jakiś super nowoczesny i nie przyciąga on Waszej uwagi. Postaram się nauczyć czegoś nowego, wyćwiczyć bardziej rękę i znaleźć idealne pędzle którymi będę mogla coś wyczarować innym razem. Tym razem był to zwyczajny obiad u teściów, starałam się aby przynajmniej paznokcie odwróciły uwagę ode mnie, jedynie pozwalając na nich zatrzymać wzrok. Myślę, że mi to się udało, bo teściowa zapytała w jaki sposób udaje mi się je tak równo pomalować.

niedziela, 22 czerwca 2014

Szampon ultimate repair Gliss Kur

Ostatnio borykając się z masa problemów z moimi włosami wciąż szukam tego idealnego szamponu. I tak też natrafiłam na kolejny odbudowujący szampon do włosów suchych i zniszczonych. Przyznam, że nigdy nie myślałam że mam suche włosy, bo zawsze mi się szybko przetłuszczały, ale od czasu jak mam długie, prawie do łokci to zaczęły mi się także strasznie plątać. I jedyne szampony które znajdowałam do włosów zniszczonych były także do włosów suchych, tak też postanowiłam je wypróbowywać. Gliss Kur to kolejny szampon, już chyba 4 jaki w ostatnim czasie kupiłam. Bardzo spodobało mi się nietypowe opakowanie w kolorze czarnym, gdyż zazwyczaj producenci chcą nas zachęcić kolorami, choćby ostatnia mocna promocja Elseve L'oreal w mocnym rzucającym się w oczy niebieskim kolorze. Swoja droga na koniec marca wysłałam 3 kody ich produktów w związku z promocja, aby dostać zestaw do włosów, i do dnia dzisiejszego cisza. Znając moje szczęście pewnie dla mnie zabrakło ;(

Manicure kolorowy

Kolejny raz skusiłam się na kolory i proste formy. Troszkę pracy potrzebowało jego wykonanie, ale myślę, że same efekty są zadowalające. Przepraszam za jakość moich paznokci na zdjęciu, gdyż były lekko zmęczone po dwóch dniach, a przypomniałam sobie że jeszcze ich nie sfociłam. Więc lekko zdezelowane, ale jeszcze sam efekt widać.

Do wykonania użyłam:
Bourjouis so laque adora bleu 06
Bourjois so laque Abricot ouaté 46
Miss Europe n°79 eau de violette
brokat na kciuku to Bourjois n°14 rainbow apparition
oczywiście użyłam tez paski na podzielenie


A przy okazji jak już użyłam silikonowego brokatu Bourjois to napomknę o nim troszkę. Jak to nie pierwszy raz producent nas oszukuje dając intensywny fiolet w tle. Niestety na paznokciach otrzymujemy nie mniej nie więcej jak sam brokat z lekkim zabarwieniem w tle ni to różowym ni to fioletowym. Oczywiście największym plusem według producenta jest żelowa konsystencja, która bardzo łatwo rozprowadza się po paznokciu oraz szeroki pędzelek, powinniśmy sobie poradzić za jednym pociągnięciem w ciągu 1 sekundy. No tak, oczywiście to wszystko jest lekka przesada a do tego niestety schnie długo, a na pewno nie jak napisał producent 60 sekund. Bo i po 10 minutach nadal przyklejałam się.

Bardzo podoba mi się pędzelek (jego kształt jak i kształt przykrywki, którą wygodnie się trzyma) i sam brokat który pięknie się mieni. Niestety nie mogę Wam tego dobrze pokazać na zdjęciach. Ale jak tylko takowe uda mi się zrobić to obiecuje zamieścić.




sobota, 21 czerwca 2014

Fioletowo biały manicure

Ciężko mi nazwać ten manicure, który zdecydowałam się kilka dni temu zrobić, następnie sfotografować, a także zamieścić na blogu. Nie jest to nic super, nie jest to nic pięknego, ale wciąż się uczę i staram się rozwijać. Chciałabym potrafić pięknie malować ozdoby na paznokciach, ale talentu malarskiego nigdy nie miałam. Dlatego obecnie bazuje na kolorach i ewentualnych formach. Tak też powstało to fioletowo białe połączenie. Może się komuś podobać lub nie. Ciągle się uczę precyzji i ładnego wyglądu paznokcia, dlatego chętnie poczytam Wasze uwagi, ale nie wieszajcie mnie od razu za to jak wyglądają moje paznokcie i manicure.


piątek, 20 czerwca 2014

Świecidełka na paznokciach

Świecidełka na paznokciach w moim wykonaniu to przeczytane na jednym z lakierowych blogów, że aby idealnie rozłożyć brokat należy użyć do tego gąbki.I tak też zrobiłam, a wtedy doznałam olśnienia w jaki sposób nas namawiają na zakup doklejając na stoisku tipsa pięknie pomalowanego brokatowym lakierem. Zawsze wydawało mi się, że przecież to co pokazują musi wyglądać tak naprawdę. No i teraz dopiero ucieszyłam się że nie wyrzuciłam tego badziewia po pierwszym użyciu.

czwartek, 19 czerwca 2014

Createurs de beaute paris znika z sieci

Ostatnio całkiem przypadkiem robiąc post i szukając informacji na temat skończonego kremu Cosmence znowu po dłuższym czasie trafiłam na stronę sklepu ccb paris. I oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przejrzała oferty sklepu w związku z lakierami do paznokci. Już kilka lat temu udało mi się kupić jakieś ich lakiery Agnes b., może nie byłam super zachwycona i dlatego nie kupowałam nic dalej, ale pamiętam że sam sklep polubiłam. Co jakiś czas przysyłali do domu promocje dołączając do nich zwykle jakieś próbki. To od nich po raz pierwszy testowałam próbki w formie karteczki z cieniami do powiek. I przyznam, że ten sposób zachęcania i reklamy bardzo przypadł mi do gustu. Do dziś mam sporo zapasów ich próbek cieni do oczu, gdyż używam ich naprawdę odświętnie. No i tak zrobiłam zamówienie. Kusili 60% zniżką.

Pudełko kosmetyczne L'oreal Paris

Jak to ostatnio bywa, często testuje coś nowego i choć marka L'oreal jest mi znana od bardzo dawna to nie wiedziałam o istnieniu ich pudełka kosmetycznego z niespodziankami. Gdy tylko nadrobiłam zaległości, postanowiłam się w niego zaopatrzyć.


Z przyjemnością zaznajomię Was z jego zawartością, a także pokażę krótką jego historie.

Pudełko ukazuje się we Francji i jest jedno na miesiąc, nie ma żadnych abonamentów, możesz do tego zrobić dowolne zakupy w sklepie L'oreal. Nie wypełniasz żadnej ankiety, produkty dostajesz takie same jak wszyscy.

środa, 18 czerwca 2014

Przeglad francuskiej prasy

I tak po raz kolejny magazyn BIBA uraczył nas ładnym zestawem do malowania paznokci. Tym razem do wyboru były dwa komplety, ja zdecydowałam się na niebiesko czerwony, a efekt manicure i sama gazeta poniżej.

I tak oto wyglądał numer z prezentem.

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Kolorowe party

W ciągu ostatnich 2 miesięcy chyba zakupiłam najwięcej lakierów do paznokci w jednym czasie. Nie to, żebym nie była zadowolona, fajnie jest mieć coś nowego, ale przyjemność pustego portfela jest mniej frapująca. Tak więc po raz kolejny ogłaszam limit na swoje kosmetyczne zakupy. Przyznam, ze wcześniej zagalopowałam się z pudelkami kosmetycznymi tzw. boxami i choć abonamenty mam pokasowane to kusi mnie ponownie ich zakup. na Brichboxie mam 10€ zniżki a na glossybox czekam jeszcze czerwcowy, potem poszukam znowu jakiś kodów rabatowych. I kto wie. Ale jak już zaczęłam o lakierach to musi być o paznokciach. Ostatnio bawię się kolorami, mam mniej czasu na wymyślanie i dekorowanie a także nie znalazłam jeszcze pędzelków które by mi odpowiadały, gdyż talentu malarskiego nie mam ani trochę, tym samym ciągle zwlekam z ich kupnem. Teraz pobawiłam się na kolorowo, a co z tego wyszło.

piątek, 13 czerwca 2014

Kwiaty na wodzie

Miały być kwiaty, miały być wzorki, a wyszło coś co prawie wygląda jak kwiatek. Właściwie na każdym paznokciu jest inaczej. Zdarzyło mi się usłyszeć kilka "woow" na widok moich paznokci, ale ja sama jakoś nie do końca byłam przekonana. Kolejny raz zabawiłam się w szklance z wodą używając dwóch kolorów. Jak się okazało lakiery potrafią płatać najróżniejsze figle i wiele z nich po prostu się nie nadaje do takiej zabawy.